Po przesłuchaniu książki o psychopatach zrozumiałem, że szufladkowo pojmowałem to określenie. W ogóle ta nazwa jest bardzo myląca według mnie, bo od razu zakłada patologię. Natomiast autor opisuję wiele cech psychopatów, które w bardzo konkretnych (bardzo krytycznych) sytuacjach są ratujące lub zmieniające bieg pewnych niekorzystnych wydarzeń. Jedną z tych cech jest chłodne i spokojne działanie pod presją emocji i natłoku myśli, kiedy to większość ludzi jest sparaliżowana, a czasami wręcz zarażona strachem. To nic innego, jak mindfullness, które jest tak teraz modne i od wieków propagowane w dalekowschodnich kulturach.